Galeria
Recenzje
Anonymous
Susan Vrana była miłą kobietą, ale nie skutecznym mediatorem. Nie zajęła się ważnymi kwestiami, marnując cały dzień, nie dochodząc do żadnej rezolucji. Najważniejsza materia do potraktowania - procent czasu spędzonego w domu każdego z rodziców. 75%- 50% itd...Skupienie dnia skupiało się na nieistotnych kwestiach, takich jak ubrania, wycieczki do dentysty, połamane okulary i fryzury.
Bardziej produktywne podejście mogło jej pomóc w uświadomieniu sobie, że każda ze stron skupiała się na głównym problemie czasu i po prostu powiedziała "oszczędzaj pieniądze i idź do sądu, żaden z was nie jest skłonny zginać w procentach czasu", ale trzymała nas tam cały dzień.